Dominika Nawrocka, założycielka organizacji edukacji finansowej dla kobiet “Kobieta i Pieniądze”. Edukatorka finansowa, przedsiębiorczyni, inwestorka.
Anna Goławska: „Kiedy pisałam swoją pierwszą książkę wieczorami przy jadalnianym stole wiedziałam, że muszę ją dać innym kobietom. Po to, aby były mądrzejsze ode mnie przed szkodą”. Od premiery książki „Kobieta i pieniądze” minęło już co prawda 5 lat, ale czy pamięta Pani reakcje otoczenia i czytelników? Czy coś Panią zaskoczyło?
Zaskoczyło mnie zainteresowanie i potrzeba edukacji finansowej wśród kobiet. Z pieniędzmi jest jak z Wi-Fi, gdzieś jest wokół nas, ale nie widać. Każdego dnia mamy pieniądze w ręku, spędzamy czas na ich zarabianie, ale ciągle gdzieś znikają, czy żyją własnym życiem. A na koniec miesiąca stan konta zaskakuje nas tak, jakby nie należało do nas. Te ostatnie 5 lat pokazały mi, że to co robię ma ogromny sens i jest wielka potrzeba, ponieważ nie potrafimy zajmować się swoimi pieniędzmi tak, aby żyć bez wyzwań finansowych, mieć bezpieczną przyszłość finansową i realizować się przy wsparciu pieniędzy na własnych warunkach. Niestety niewiele osób otrzymało edukację finansową w domu, bo o szkole nie wspomnę, więc dzisiaj, gdy jesteśmy dorośli musimy samodzielnie nadrobić te zaległości. A ja pomagam w tym szczególnie kobietom.
Anna Goławska: A jak ocenia Pani podejście współczesnych kobiet do tematu pieniędzy i zarabiania?
Ważne jest to, że potrafimy już zarabiać pieniądze. To bardzo istotne, z tego powodu, że jeszcze 100 lat temu Polki nie miały szans na edukację i własne zarobki. Dzisiaj możemy zarabiać, uczyć się i czerpać z życia dużo więcej niż nasze prababki. I należy to docenić i wykorzystać. Co dalej? Moim zdaniem, dzisiaj powinnyśmy skupić się na tym, aby pieniądze, które zarabiamy dobrze traktować. Mam na myśli zarządzanie pieniędzmi i ich pomnażanie. Poszerzenie dotychczasowego zakresu widzenia z tu i teraz, na to co jutro i pojutrze. Niewiele z nas myśli o prywatnej emeryturze, długoterminowym planowaniu finansowym, co ma swoje konsekwencje. Bowiem statystycznie człowiekiem biednym w Polsce jest kobieta, 60+, samotna i utrzymująca się z prac dorywczych. Mamy jeszcze, co robić.
Anna Goławska: Co najczęściej stoi kobietom na przeszkodzie, aby skutecznie zarządzać finansami osobistymi? Brak wiedzy? Presja otoczenia? Obawa przed opinią osób bliskich?
Pewnie wszystko po trochu, a najbardziej brakuje chęci. Zabieramy się wtedy do tematu, gdy jest problem lub większy kryzys. Widmo rozwodu, albo większe nieszczęście i nagle sobie przypominamy, że pieniądze to kluczowy element naszego życia. Życzyłabym sobie, abyśmy nie zawsze musiały być mądrzejsze po szkodzie. Abyśmy nie musiały po rozwodach zaczynać finansowego życia od nowa. Abyśmy od początku dorosłego życia działały w kierunku niezależności finansowej, bo od niej zależy to czy w średnim wieku można zrezygnować z pracy, zamieszkać w wymarzonym miejscu na ziemi, czy wyjść z toksycznego związku. Pieniądze są ważnym narzędziem w naszych rękach i dla własnego dobra warto nauczyć się nim obsługiwać.
Anna Goławska: „Kobieta i Pieniądze” to ogólnopolska organizacja edukacji finansowej dla kobiet. Czy od samego początku działania organizacji cieszyły się dużym zainteresowaniem? Czy może kobiety były nieco onieśmielone tematem pieniędzy i potrzebowały czasu, żeby oswoić się z myślą, że mogą i powinny zarządzać finansami osobistymi?
Nasza działalność jest klasyczną pracą organiczną, inaczej mówiąc u podstaw. Każdego dnia przekonujemy i zachęcamy do tego, aby panie chciały wygospodarować trochę czasu dla siebie i swojego finansowego życia. Mimo tego, że każda z nich wie, iż pieniądze są ważne, to często znajdują wymówki, aby odłożyć to na później. A ja powtarzam, że z pieniędzmi jest też jak ze zdrowiem. Jak jest, to nie dbasz, jak nie ma, zachorujesz, to jeszcze da się coś zrobić, ale będzie trudniej. Obecny kryzys pokazał, jak bardzo król jest nagi. Ile rodzin nie ma zabezpieczenia finansowego. Jak potrzebna jest poduszka finansowa, którą w czasach dobrobytu buduje się z myślą o tych gorszych.
Anna Goławska: Czy na swojej drodze spotyka Pani kobiety, które przyjęły rolę pasywną, oddając zajmowanie się kwestiami finansów swoim mężom, partnerom? Jak argumentują taki wybór?
Oczywiście, to zdecydowana większość w skali kraju. W dużych miastach dużo się zmienia. Tam obserwuję coraz częściej, że partnerzy mają osobne budżety lub składają się na wspólne wydatki, a reszta jest na ich wyłączność.
W większości przypadków jesteśmy nadal konserwatywne w podejściu do pieniędzy, co oznacza, że kobiety zajmują się domem, dziećmi, swoją pracą. Natomiast mężczyźni zarabianiem i zajmowaniem się pieniędzmi. I generalnie mogłoby tak być przez kolejne setki czy tysiące lat, gdyby nie to, że ludzie się zdradzają, rozwodzą, umierają i skrajną nieodpowiedzialnością kobiet wobec swoich rodzin jest właśnie ich brak zaangażowania w tę sferę finansową. Poza tym żyjemy dłużej od mężczyzn i zwyczajnie potrzebujemy więcej pieniędzy. Proszę mi pokazać kobietę, która jest na to finansowo przygotowana? Mamy dużo do zrobienia.
Anna Goławska: Odniosła Pani duży sukces. A jakiej rady udzieliłaby Pani kobietom, które są na początku drogi – mają pomysł na biznes, chcą zmieniać świat, wspierać inne kobiety, lecz nie wiedzą, od czego zacząć?
Dziękuję. Według mnie odniosę sukces, gdy każda dorosła kobieta w Polsce przejdzie przez program edukacyjny Kobiety i Pieniądze. Wtedy będę spokojna, że sobie poradzi w życiu i co równie ważne, poradzi sobie kolejne pokolenie kobiet. To my je kształtujemy i trzeba mieć tego świadomość oraz wziąć za to odpowiedzialność.
Chcesz zmieniać świat? Wspaniale, jesteś nieliczna, dlatego tym bardziej musisz to zrobić!
3 odpowiedzi