Jest specjalistą psychoterapii uzależnień, trenerem rozwoju osobistego oraz certyfikowanym Coachem i Business Coachem ICC (International Coaching Community). Pod marką Mentaris prowadzi terapię indywidualną i grupową osób uzależnionych oraz ich rodzin, a także liczne szkolenia i warsztaty dotyczące profilaktyki uzależnień. Łączy terapię z rozwojem osobistym, aktywnie wykorzystując w procesie terapeutycznym narzędzia coachingowe.

Ania Goławska: Jest Pani specjalistą psychoterapii uzależnień, trenerem rozwoju osobistego oraz certyfikowanym coachem. Wybrała Pani wymagającą, ale i ciekawą drogę zawodową. Skąd taki pomysł na siebie oraz jak wygląda ścieżka kariery w tym obszarze?

Od zawsze ciekawił mnie drugi człowiek- jego myśli, uczucia, wartości, w jaki sposób postrzega rzeczywistość. I dlatego psychologia znajdowała się w obszarze moich zainteresowań już od nastoletnich lat. Ale najpierw moja praca zawodowa związana była z finansami i zarządzaniem zespołem. Potrafię osiągać wyznaczone cele, stąd już po kilku latach wspięłam się na wymarzony szczyt i…nie czułam spełnienia. To wtedy, gdy zaproponowano mi stanowisko dyrektora finansowego, nie przyjęłam oferty i postanowiłam zmienić zawód. Czy było łatwo? Ależ skąd! Czy miałam chwile zwątpienia? Oczywiście! Ale jednego byłam pewna. Odkąd wkroczyłam w sposób profesjonalny na obecną ścieżkę zawodową, poczułam „sytość”. Niczego więcej już nie szukałam. Oczywiście z wyjątkiem ciągłego rozwoju swoich kompetencji. : ) tego nigdy dość. : )

Ania Goławska: Proszę powiedzieć, jak wynika z Pani obserwacji – czy Polacy jako naród są gotowi na to, żeby pracować nad swoim zdrowiem psychicznym, emocjami, czy rozwojem osobistym? Czy wizyta u specjalisty to wciąż temat tabu?

Moim zdaniem zwykle sięgamy po wsparcie zbyt późno. Niestety wizyta u psychologa czy psychoterapeuty to wciąż temat wstydliwy. Często w gabinecie słyszę: „bo to oznacza, że jestem słaby/słaba… nie daję sobie rady” . Takie myślenie niepotrzebnie nas blokuje. Czy jak boli nas żołądek, to zwlekamy z wizytą bo obawiamy się, że jesteśmy słabi? Ból to sygnał. I nie ma znaczenia czy ból jest sygnałem chorób organicznych, czy ma charakter psychiczny. Sięganie po pomoc, zwłaszcza w tym drugim przypadku to moim zdaniem wyraz odwagi. Odwagi, by zmierzyć się z trudnościami, by przyjrzeć się temu, co się zdarzyło w naszym życiu i w jaki sposób to na nas wypłynęło oraz jak sobie z tym poradzić.

Ania Goławska: Według WHO 10-15% społeczeństwa cierpi na problemy natury emocjonalnej i psychologicznej. Szacuje się, że w Polsce ok. 1,5 mln pacjentów korzysta ze wsparcia specjalisty, który pomaga im rozwiązać tego rodzaju problemy. A z czym najczęściej mierzą się Pani pacjenci? 

Pacjenci zgłaszają się do mnie w kryzysie. Problem uzależnienia dotyczy ich samych lub bliskiej osoby. W trakcie terapii okazuje się, że u źródła problemu są czasem traumatyczne zdarzenia. Ale nie chciałabym tu generalizować. Podchodzę do procesu terapeutycznego w sposób bardzo indywidualny. Kryzys dla każdego bowiem oznaczać będzie co innego.

Ania Goławska: Czy współczesne czasy zwiększają ryzyko uzależnienia się – od alkoholu, narkotyków, czy nawet pracy?

Społeczeństwo nastawione jest na działania ekstrawertyczne: mamy być odważni, przebojowi, towarzyscy, radośni…można mnożyć przymiotniki. Mamy też doskonale sobie radzić w sytuacjach stresowych czy wręcz w kryzysie. A gdy tacy właśnie nie jesteśmy albo nie radzimy sobie tak doskonale, to często czujemy brak akceptacji. I właśnie w używkach poszukujemy szybkich rozwiązań. Praca nad sobą nie daje tak błyskawicznych rozwiązań, ale jej efekty pozostaną z nami na zawsze i oczywiście nie jest okupiona tak drastycznie niszczącymi skutkami ubocznymi- jak ma to miejsce przy alkoholu, lekach czy narkotykach.

Ania Goławska: „Terapeuta naprawi mnie lub udzieli mi porad, jak mam żyć”, „Po terapii osiągnę szczęście”, „Już raz byłem u psychologa i nie pomogło’ – z jakimi największymi mitami dotyczącymi terapii wciąż się Pani spotyka? Skąd może wynikać powtarzalność tych haseł?

Nie widzę konieczności mierzenia się mitami dotyczącymi wsparcia psychologicznego czy psychoterapii. 🙂 Po co marnować na to energię…Ale na jedno chciałabym zwrócić uwagę. Terapia to nie zbiór idealnych porad. W profesjonalnym wsparciu nie ma mowy o doradzaniu jak żyć. Mamy różne wartości, inną definicję szczęścia i w końcu różne przeżycia. W terapii poszukujemy więc najlepszych rozwiązań dla konkretnej osoby. To my sami jesteśmy ekspertami od własnego życia. 🙂

Ania Goławska: Wciąż rozwija Pani swoją działalność – wprowadza nowe obszary terapii, czy rozszerza działania również na rynek zagraniczny. Co najbardziej motywuje Panią do ciągłego rozwoju?

Przede wszystkim człowiek i jego problem. Tam mam skarbnicę motywacji. Chcąc pomagać skutecznie i w jak najkrótszym czasie nie mogę stać w miejscu. Psychologia to dziedzina bardzo prężnie się rozwijająca i trzeba być na bieżąco z wszelkim nowinkami. Co oczywiście nie jest jednoznaczne z ich stosowaniem. Wybieram te, które są sprawdzone i poparte badaniami naukowymi. To również chęć dotarcia do osób bez względu na lokalizację, do osób, którym trudno z różnych względów przyjechać do gabinetu- czy z uwagi na przebywanie za granicą, niepełnosprawność czy charakter pracy. To właśnie dla tej grupy osób już niedługo uruchomię możliwość terapii online. W końcu chęć rozwoju to również mój zasób, z którego bardzo ochoczo korzystam.

AG: Na koniec – czy może Pani zdradzić, jak Pani radzi sobie z pędzącym światem i „ładuje” swoje baterie? 

Nie mam idealnego, jednego sposobu. Ufam sobie i słucham tego, co podpowiada mi organizm. Skakałam więc ze spadochronu, ale i ćwiczyłam jogę; czytałam książki i jeździłam na rowerze; słuchałam rocka i muzyki klasycznej; podróżowałam z rodziną i samotnie. Świat się zmienia i my musimy być elastyczni, ale wszytko ma się dziać w zgodzie z samym sobą. 🙂

*Zapraszam także do lektury tekstu “marketing gabinetu psychologicznego”

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *