8-godzinny dzień pracy, karta multisport, stabilność zatrudnienia-czy te czynniki rzeczywiście są atrakcyjne dla wszystkich pracowników? Niekoniecznie. Każde pokolenie-niezależnie, jaką literą alfabetu je nazwiemy, charakteryzuje się innym podejściem do pracy, czy zarobków. Dziś przyjrzymy się tzw. pokoleniu „Z”.
Kim są?
Do przedstawicieli tego pokolenia należą osoby urodzone po roku 90., które dopiero wchodzą na rynek pracy.
Forma pracy
Siedzenie przez 8 godzin w biurze jest dla nich męką. I niekoniecznie związane jest to z ilością zadań-czasem wręcz przeciwnie. Męczy ich siedzenie i czekanie na zadania lub udawanie, że coś robią! Sztywny czas pracy i wyjście o równej godzinie (aby wszystko zgadzało się w papierkach) jest dla nich gorsze niż informacja o wykorzystaniu całego pakietu na internet w środku miesiąca.
Praca- życie prywatne
Zetki stawiają przede wszystkim na łączenie życia i pracy. Jednak ich podejście bazuje głównie na założeniu, że praca ma przeplatać się z innymi czynnościami związanymi ze sferą pozazawodową. Jak udaje im się to pogodzić? Nie jest to specjalnie trudne, ponieważ cechuje ich wrodzony multitasking – potrafią robić wiele rzeczy naraz i stało się to dla nich właściwie czymś naturalnym.
Przykład: Jeśli litera A to praca, a B to czas wolny/hobby/inne sprawy to ich schemat dnia w uproszczeniu to np.:
A – B – A – B – A – B
W praktyce plan dnia „Zetki” może wyglądać tak:
- praca (przeczytanie maili firmowych i odpisanie na nie)
- czas wolny/hobby/inne sprawy (wyjście na pocztę/do sklepu na szybkie zakupy)
- praca (napisanie planu projektu i ustalenie deadline’ów)
- czas wolny/hobby/inne sprawy (czytanie książki/spotkanie ze znajomymi)
- praca (telefony do klientów/partnerów biznesowych)
- czas wolny/hobby/inne sprawy (spacer)
- praca (pisanie/robienie raportów przez 2-3 godziny)
- czas wolny/hobby/inne sprawy (ugotowanie obiadu)
- praca (dokończenie firmowych spraw)
- czas wolny/hobby/inne sprawy (zajęcia fitness/ siłownia)
Pokolenie Z – jak pracuje?
Osoby z tego pokolenia nastawione są wykonywanie konkretnych zadań. Bazują na check listach, bo mają świadomość, że liczy się wykonanie czynności, a nie czas pracy. Są przeciwnikami tzw. dupogodzin, bo uważają to za marnotrawstwo czasu. Zauważają też różnice między sobą i mają świadomość, że niektórzy potrafią zrobić jedno zadanie szybciej i muszą potem „czekać” na tych, których metody i tryb pracy jest zupełnie inny. Wierzą, że życie jest jedno, a na dodatek jest zbyt krótkie, żeby spędzać godziny w biurze, wpatrując się z sufit.
Money, money…
Każdy chciałby dostawać pieniądze za wykonywaną pracę-Zetki także. Przedstawiciele tego pokolenia zapytają jednak o wynagrodzenie już na samym początku rekrutacji, a ich oczekiwania finansowe często nie będą iść w parze z doświadczeniem, co może kłuć po oczach „starszych” kolegów z branży.
A jak wygląda sytuacja w przypadku pokolenia Y lub X? O tym już niedługo!