AG: Od kilku lat pracuje Pani w zawodzie wizażysty i linergisty (wykonywanie makijażu permanentnego). Czy był moment, w którym poczuła Pani, że „to jest to”? Co skłoniło Panią do obrania takiej ścieżki zawodowej?
Od zawsze wierzyłam, że można robić to co się kocha i na tym zarabiać. Przekuć pasję w swój zawód. Tak też zrobiłam. Codziennie czuję, że to jest TO!
AG: Jakie największe wyzwanie napotkała Pani na swojej drodze?
Musiałam się nauczyć umiejętnie rozmawiać z ludźmi, a przede wszystkim dobrze ich słuchać. Myślę, że w dalszym ciągu udoskonalam swój warsztat w tym zakresie.
AG: Jest Pani pomysłodawcą Misji Moje Piękno – Moja Sprawa. Na czym polega ta akcja i skąd pomysł na nią?
Pomysł zrodził się z potrzeby przełamania obecnego kultu Idealności. Chciałam głośno i wyraźnie powiedzieć, że ideałów nie ma i nigdy nie będzie. Za to są kobiety, z krwi i kości, mniejsze i większe, grubsze i chudsze. Każda z nas natomiast, ma prawo być taką jaką się sobie najbardziej podoba. Nie musimy dopasowywać się do instagramowego kadru jednej z influencerek. Nie musimy iść za trendami. Nie musimy, aleeee możemy, niech to będzie nasz świadomy wybór. Wybór, który nas uszczęśliwi.
W mojej akcji, pokazuję historię kobiet po wypadkach lub cierpiących na różne, mało znane choroby. To dzięki ich historiom budujemy w sobie ten dystans do świata, o który mi chodzi. Uczymy się pokory. Ona się w życiu przydaje, odpowiednio dozowana.
AG: Co najczęściej słyszy Pani od kobiet, które zgłaszają się do akcji?
Że chcą być inspiracją dla innych. Chcą pokazać, że można o siebie zawalczyć. Tak się właśnie dzieje. Wychodzą ze swojej strefy komfortu i brawa dla Nich.
AG: Według sondażu TNS OBOP zaledwie cztery na 100 Polek uważa się za atrakcyjne, a jak wynika z badań przeprowadzonych przez WHO aż 90% młodych dziewczyn narzeka na swój wygląd. Jak Pani myśli, skąd takie wyniki? Dlaczego Polki oceniają się bardzo surowo?
Instażycie, to jest główny problem. Młode pokolenia nie odróżniają wirtualnej rzeczywistości od realnego świata. Nie potrafią wytłumaczyć sobie, że trzeba brać obecnie ogromną poprawkę na to co widzimy w social mediach czy telewizji. Filtry, idealne kadry, życie jak z bajki to wszystko zakrzywia percepcje. Dlatego tak ważne, aby uczyć nasze dzieci innych wartości, tłumaczyć różnicę między tymi dwoma światami i mocno ograniczać dostęp do tel. Zatrzymać ich jak najdłużej w realnym świecie, a jak już będą potrafili trzeźwo oceniać sytuacje, pozwolić samodzielnie podjąc decyzje.
Dorosłe kobiety natomiast, muszą odrobić swoją lekcję, chyba na podobnej zasadzie co te młodsze pokolenie, wspominane przeze mnie wyżej.
AG: Jest Pani także mamą – w jaki sposób łączny Pani pracę z życiem prywatnym? Czy łatwo jest utrzymać work life balance?
Nie jest łatwo, ale nie zawsze musi być 😀 Chcę u swoich dzieci zaszczepić przekonanie, że mama nie musi być w domu 24h, że może pracować i realizować swoje pasje. Za to jak już mamy czas dla siebie, to staramy się wykorzystać go na maxa.
Czas szybko mija, a dzieci rosną w takim tempie, że czasami ciężko to ogarnąć, tym bardziej cieszę się z dni kiedy możemy spędzić czas razem, póki jeszcze chcą go ze mną spędzać:D
BIO: Joanna Walaś
Młoda, charyzmatyczna i kreatywna osoba. Lubiąca wyzwania. Stale podnosi sobie poprzeczkę zawodową. Od kilku lat w zawodzie wizażysty i linergisty. Jej pasja to wydobycie naturalnego piękna z każdej kobiety. Pracuje jako wykładowca wizażu i charakteryzacji w policealnym studium kreacji wizerunku KADRA.
Współtworzy telewizyjny program „PIĘKNO”, w którym pełni rolę experta do spraw makijażu oraz jest odpowiedzialna za stylizacje bohaterek.
Współpracowała również jako freelancer z Operą Wrocławską, Akademią Muzyczną, Teatrem Pantomimy, Teatrem Komedii, Teatrem Capitol. Dbała o wizerunek artystów w wydarzeniu Europejska Stolica Kultury Wrocław 2016. Współpracowała z bohaterką programu „Żony Hollywood”. Realizuje się także podczas pracy przy sesjach, teledyskach oraz prywatnych zleceniach wizażowych.