Znacie kogoś, kto nie ma potrzeb? Podejrzewam, że nie. Psycholodzy odmieniają to słowo przez wszystkie przypadki, demonstrujący ludzie wypisują je na transparentach (lub swoich wallach na fejsie), a wujek Google odsyła do piramidy potrzeb Maslowa. Czy jednak teoria tego uczonego wciąż jest aktualna?
Potrzeby pod lupą
Abraham Maslow – psycholog, który znany jest głównie ze słynnej „piramidy potrzeb”. Żył i urodził się w USA, choć niektóre źródła twierdzą, że we wczesnym etapie kariery wyemigrował do Stanów, po to, by w tajemnicy przed radziecką władzą badać potrzeby społeczeństwa kapitalistycznego. Swoją karierę oparł na badaniu ludzkich zachowań, podkreślając znaczenie skupienia się na pozytywnych cechach u ludzi, w przeciwieństwie do traktowania ich jako tzw. worka objawów.
Powróćmy jednak do tematu piramidy. Wymyślona przez niego hierarchia potrzeb najczęściej przedstawiana jest właśnie w kształcie piramidy. Im niższy poziom, tym większa i bardziej podstawowa potrzeba. Uczony wyodrębnił:
- Potrzebę samorealizacji, czyli dążenia do rozwoju swoich możliwości. W tym również potrzeby estetyczne (potrzeby harmonii, piękna) i potrzeby poznawcze (potrzeby wiedzy).
- Potrzeby szacunku i uznania, czyli poczucie uznania i prestiżu w oczach własnych i w oczach otaczających nas ludzi).
- Potrzeby przynależności, czyli chęć nawiązywania relacji, uczestnictwa w życiu grupy, należenia do społeczności.
- Potrzeby bezpieczeństwa – poczucie stabilizacji, zapewnienie nienaruszalności.
- Potrzeby fizjologiczne, czyli te najbardziej podstawowe (jedzenie, picie itp.). Niezaspokajane dominują nad wszystkimi innymi potrzebami, odstawiają je na dalszy plan.
Teoria nie należy do bardzo skomplikowanych i na pierwszy rzut oka faktycznie może mieć sens. Nie mam zamiaru oczywiście jej całkowicie podważać (choć Wahba, Bridwell czy Hofsted to zrobili), a raczej pokazać swój punkt widzenia. 🙂
Czy Maslow się mylił?
Przyglądając się informacjom z różnych mediów, zauważyć można, że „coś chyba jest nie tak z tą piramidą”. Czyżby Maslow się mylił? Oto kilka przykładów medialnych nagłówków, które mogą budzić wątpliwości co do słuszności piramidy.
Potrzeba uznania nad potrzebami fizjologicznymi
Luty 2017 „Gracz zmarł podczas 24-godzinnego streamingu na żywo”
Styczeń 2015 „Mężczyzna zmarł po trzech dniach ciągłego grania na komputerze”
Potrzeba uznania nad potrzebami bezpieczeństwa
Listopad 2017 „20-latka robiła selfie. Wypadła z balkonu i zmarła”
Czerwiec 2017 „Nowa samobójcza gra zbiera pierwsze żniwa. „Ostateczne selfie” zabija nastolatków!
Jeśli osoba przeżyje zrobienie zdjęcia w niebezpiecznej sytuacji, staje się zwycięzcą.”
Potrzeba hm posiadania(?) nad potrzebą bezpieczeństwa
Co prawda podczas „Black Friday” w Polsce nie doszło do większych incydentów, jednak za granicą, gdzie wyprzedaże były o wiele bardziej atrakcyjne, sprawa wyglądała inaczej.
A do tego scena z Wallmartu:
Wtrącisz swoje trzy grosze?
A Ty, jak podchodzisz do spraw potrzeb? Odpowiedz sobie na kilka pytań:
- Czy kiedykolwiek mimo burczenia w brzuchu, odłożyłeś zrobienie posiłku na później, bo musiałeś najpierw sprawdzić pocztę albo najnowsze informacje?
- Czy kiedykolwiek odpisywałeś na smsy podczas prowadzenia samochodu?
- Czy kiedykolwiek odkładałeś na później jakąkolwiek potrzebę fizjologiczną, żeby strzelić sobie fotkę na instagrama albo fejsa?
- Czy kiedykolwiek stwierdziłeś „obejrzę jeszcze jeden odcinek”, mimo że oczy same ci się zamykały?
- Czy kiedykolwiek zmuszałeś się, żeby iść ze znajomymi na miasto (żeby nie być wykreślonym z ekipy) mimo że nie miałeś na to ochoty, ani siły?
Czy Maslow się mylił i teraz chętnie powróciłby zza światów i zaktualizował swoją teorię? Być może. Chyba że uznałby, że potrzeba „wiecznego snu” jednak góruje u niego nad potrzebą uznania. ; )
https://blog.krolartur.com/mit-piramidy-maslowa-piramidy-potrzeb/ – sam bym tego lepiej nie opisał